Skip to content Skip to footer

Kolekcja Panini – nieoficjalne muzeum Maserati – wyprawa do Włoch dzień drugi

No i mamy drugi punkt programu. Skoro dzień był rolniczy to nie mogło się obyć bez krowy, a nawet dużej ilości krów. Można by się spytać co do cholery mają wspólnego krowy ze sportowymi samochodami. Jednak mają i to bardzo dużo.

Pola i krowy

Po wizycie w muzeum Lamborghini w Sant’Agata Bolognese nasze kroki skierowaliśmy w bliżej nieznanym kierunku. No może nie dosłownie, adres był zaprogramowany w nawigacji, ale droga którą tam jechaliśmy była coraz węższa i węższa, a dookoła tylko pola i wioski. Kiedy w końcu dojechaliśmy na miejsce, przynajmniej tak twierdziła nawigacja, przy wąskiej drodze pośrodku zaoranego pola stała duża murowana brama. W okolicy nic więcej nie było, brama była otwarta, więc wjeżdżamy do środka. Tak z pewną nieśmiałością. Za bramą długa alejka wysadzona wysokimi drzewami i tak z pół kilometra długości. W oddali widać jakieś zabudowania, gdy do nich podjechaliśmy okazuje się że są to ogromne obory, w których jest pełno krów, co najmniej kilkaset. Na naszych twarzach maluje się powoli zwątpienie, miała być wspaniała kolekcja samochodów, a są – krowy…

Gdzie ta kolekcja

Zajechaliśmy na duży dziedziniec otoczony zabudowaniami gospodarczymi. Widać sklepik z winami i innymi produktami regionalnymi, plac zabaw, stoi także armata i stary traktor. Żadnego szyldu że to tu, nic. Ktoś dostrzegł nad wejściem do jednego z budynków namalowane znaczki Ferrari i Maserati. To dobry znak, idziemy zobaczyć. Zaglądamy przez otwarte drzwi, a tam pan na wózku widłowym przewozi ogromne żółte sery. Tak to był magazyn żółtego sera. Mamy coraz większe wątpliwości czy to tu. Ale jak to mówią “koniec języka za przewodnika”. po chwili udaje się nam dowiedzieć że trafiliśmy pod dobry adres i za kilka minut dotrze do nas przewodnik.

Traktory i magazyn rzeczy dziwnych

O ile w pobliskim miasteczku był jeszcze drogowskaz że ta kolekcja znajduje się w kierunku zgodnym z tym w którym jedziemy, to ani przy bramie, ani na żadnym z budynków nie ma nawet tabliczki. No ale skoro przewodniczka potwierdziła że dobrze trafiliśmy, to idziemy na zwiad. Mamy kilka minut to całe towarzystwo się rozlazło po okolicy. Nagle ktoś spostrzegł ustawione pod ścianą najbardziej oddalonej hali stare traktory. Nie, to nie były jakieś tam sobie traktory, tylko wzdłuż całego budynku ładnie w rządku stało kilkadziesiąt traktorów. Wśród pojazdów były zarówno pojazdy w miarę nowe, ale dużą większość stanowiły maszyny mające duuużo lat. Część z nich pamiętała czasy przedwojenne. Same traktory stanowiły już nie lada atrakcję. Ale to nie koniec.
Po kilku minutach zobaczyłem robotnika który podszedł do sąsiedniej hali i częściowo podniósł do góry jedne z drzwi. Nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt że za podniesionymi drzwiami rozpoznałem kształt DKW Munga i stojącego obok Kattenkrada. Podnosząc po drodze szczękę która opadła mi do podłogi, szybkim krokiem udałem się w kierunku hali, wołając pozostałych. Do hali nie za bardzo dało się wejść do środka, a wszystko przez to że stało tam ustawionych bardzo ciasno kilkanaście, może kilkadziesiąt pojazdów wojskowych z rodowodem z całego świata. Oprócz wspomnianych wcześniej DKW Munga i Kattenkrada, stały jeszcze Schwimmwagen, Land Rovery, wojskowe Fiaty………… A na wszystko spoglądała z góry, ustawiona na wysokim regale nowa laminatowa karoseria samochodu Mini Marcos.

Jest coraz lepiej, ale gdzie są Maserati?

Czasu jeszcze nam chwilkę zostało. Więc idziemy zobaczyć co jest z drugiej strony hali, może też coś ciekawego. Ale tam tylko stoi jakiś grat przykryty kawałkiem folii. Zaraz, zaraz ten kształt jest jakiś znajomy, szczególnie tylne lampy prześwitujące spod folii. Tak to Maserati 3200 GT, wygląda jak jakiś wrak przykryty folią. Po bliższych oględzinach jednak coś jest nie tak, widać że lakier odpada płatami, mimo że nie widać żeby auto było rozbite. Bo to nie jest zwykłe auto, spod lakieru widać że nadwozie wykonano z gipsu. Okazuje się że to gipsowy prototyp nadwozia Maserati 3200 GT. Robi się coraz ciekawiej, czas na danie główne.

Kolekcja Umberto Panini – Maserati

Przed wejściem do hali spotykamy się z naszą przewodniczką i wreszcie wchodzimy do środka. Z zewnątrz zwykła murowana hala, w środku wypełniona po brzegi samochodami. Ale czy je jeszcze można nazywać samochodami? W hali stoją arcydzieła. Wbrew nazwie kolekcji nie są to, jak się spodziewaliśmy same Maserati. W kolekcji nie brakuje innych marek, aż trudno je wszystkie wymienić, stoi i Lancia Lambda i Volkswagen Garbus, jest Jaguar E-type, piękny Mercedes 300 SL, stoją także przedwojenne amerykańskie limuzyny. Na piętrze widać stojące motocykle i rowery. Jeszcze stoi kilka regałów z książkami, modelami i pucharami. Piękna kolekcja. Przejdźmy więc do jej serca.

Umberto Panini, a kto to jest?

W tym miejscu należy zadać pytanie kim jest Umberto Panini i dlaczego jest właścicielem fabrycznej kolekcji aut Maserati. Na jego przykładzie można przekonać się do czego można dojść ciężką pracą. Jak czasem ludzkie losy potrafią być pokręcone. Umberto Panini urodził się w 1930 roku jako siódmy z ośmiorga dzieci. W młodości nie miał lekko, czasy jego dzieciństwa i młodości to czas wojny. Po wojnie Umberto zdobył wykształcenie zawodowe i podejmował pracę jako kowal, spawacz, mechanik w różnych warsztatach w Modenie. Jedną z firm która zatrudniła młodego Umberto Panini była fabryka Maserati. Jednak nie zrobił on kariery jako mechanik, mając zaledwie 27 lat wyruszył na drugi koniec świata, do Wenezueli w poszukiwaniu fortuny. Pracował tam jako ekspert techniczny. Wrócił do ojczyzny w 1964 roku, dołączył wtedy do rodzinnej firmy – wydawnictwa Panini.

W tym momencie pewnie część osób otwiera szerzej oczy, tak jak my będąc tam na miejscu. Tak to to wydawnictwo Panini, znane na całym świecie z produkcji albumów, kart i naklejek ze sportowcami. Jakoś nikt z nas wcześniej nie skojarzył nazwiska Panini. Po kilku latach mógł zrealizować swoje marzenie, w 1972 roku kupił 30 hektarów ziemi i 30 krów. Tak rozpoczęła się historia gospodarstwa rolniczego które założył Umberto Panini. Warto dodać jeszcze że gospodarstwo Paniniego zajmuje się produkcją najlepszych serów typu Parmezan i obecnie ma ponad 300 hektarów.

Fabryczna kolekcja Maserati

Ale to nie jest opowieść o gospodarstwie, tylko o kolekcji samochodów którą zebrał Umberto Panini. Nie jest to byle jaka kolekcja. Od 1926 roku, czyli od momentu kiedy firma Maserati rozpoczęła produkcję samochodów, była tworzona kolekcja najważniejszych modeli firmy. Tu drobne wyjaśnienie, w 2014 roku była obchodzona rocznica 100 lat firmy Maserati, jednak przez pierwsze lata firma działała jako warsztat mechaniczny. Nie będę się tu rozwodził nad całą historią Maserati, na to przyjdzie jeszcze pora. W każdym razie w 1965 roku właścicielem firmy Maserati była rodzina Orsi, wtedy też postanowiono udostępnić stale powiększającą się kolekcję fabryczną. Muzeum powstało na terenie fabryki w Modenie, a otwarcia 27 października 1965 roku dokonał sam Juan Manuel Fangio.
W latach 90-tych właścicielem firmy Maserati była grupa De Tomaso, w 1993 roku podpisano porozumienie o sprzedaży 100% akcji Fiatowi, jednak kolekcja pozostała nadal własnością De Tomaso. Ze względu na nadchodzącą rocznice 80 lecia firmy kolekcja była nadal wystawiana. W lipcu 1996 roku De Tomaso złożył wniosek o zwrot całości kolekcji, obejmującej 15 silników oraz 19 samochodów Maserati. W końcu doszło do porozumienia w ramach którego 15 silników zostało zakupionych przez Maserati, a reszta kolekcji została zwrócona.

De Tomaso zażądał zwrotu kolekcji, jednak nie w celach żeby ją wystawić. Całość kolekcji została zapakowana i wysłana do Londynu, gdzie miała zostać sprzedana na aukcji. W październiku 1996 r. władze miasta Modena podniosły alarm że bezpowrotnie może zostać stracona część dziedzictwa historycznego i kulturalnego. W całą sprawę zaangażowali się minister kultury, burmistrz Modeny oraz organizacje kulturalne. Szukano sponsorów mogących zainwestować w zakup kolekcji, w tym momencie pojawia się Umberto Panini, bogaty rolnik i przedsiębiorca. Na krótko przed terminem grudniowej aukcji cała kolekcja obejmująca 19 samochodów została zakupiona i wróciła do ojczyzny. Dziedzictwo zostało zachowane, a dziś możemy dzięki temu oglądać te wszystkie Maserati zgromadzone w jednym miejscu.

Jakie samochody możemy oglądać w kolekcji Umberto Panini

Tak jak wspomniałem wcześniej, kolekcja zawiera nie tylko samochody Maserati, jednak jej niezwykłość opiera się głównie na autach tej marki. Do 19 aut które zostały kupione od De Tomaso doszły jeszcze dodatkowe, obecnie jest ich 22. Oprócz samochodów kolekcja fabryczna zawierała jeszcze kilka makiet które również zostały zakupione przez Umberto Paniniego. Najstarszym eksponatem jest Maserati 6C 34 pochodzące z 1934 roku, pozostałe samochody to:
Maserati 6CM (1937)
Maserati A6GCS 53 “Berlinetta” (1953)
Maserati A6G 54 2000 Allemanno (1954)
Maserati 250F V12 (1957)
Maserati 3500 GT (1958)
Maserati TIPO 420/M/58 ELDORADO (1958)
Maserati TIPO 61 BIRDCAGE DROGO (1961)
Maserati TIPO 63 V12 Serenissima (1961)
Maserati MISTRAL Coupè (1965)
Maserati GHIBLI Coupè (1968)
Maserati SIMUN Prototipo (1968)
Maserati GHIBLI Spyder (1970)
Maserati BORA (1971)
Maserati TIPO 124 Italdesign Prototipo (1974)
Maserati KHAMSIN (1975)
Maserati MERAK SS Turbo Prototipo (1980)
Maserati QUATTROPORTE Royale (1989)
Maserati CHUBASCO Prototipo (1990)
Maserati BARCHETTA Stradale Maquette (1991)
Maserati GHIBLI Open Cup (1996)
Maserati 3200 GT Trofeo (2002)

Sery i wina

Na zakończenie wycieczki zostaliśmy zaproszeni do sklepiku w którym mogliśmy spróbować i kupić miejscowe specjały. Nie były to tylko sery, poza nimi na półkach również można było znaleźć wina, przetwory, makarony.
Ale to nie wszystko. Tak jak całe miejsce było niezwykłe, tak również jest w tym sklepiku. Cała jedna ściana pokryta jest dyplomami, certyfikatami i zdjęciami. Na zdjęciach ser produkcji Paniniego jest wręczany Papieżowi, inny jest w na stacji kosmicznej, jeszcze inny ze znakiem Ferrari jest przeznaczony dla Michaela Schumachera. W końcu to podobno najlepszy włoski Parmezan. Syn Umberto, Matteo Panini jest zapalonym biegaczem tak więc dodatkowym elementem wystroju sklepu są numery startowe z biegów i maratonów na całym świecie w których brał udział.

Tematy rolnicze mamy za sobą. Ale to nie koniec atrakcji tego dnia…

C.D.N.

>>>>Muzeum Ferrari w Maranello

>>>>Muzeum Lamborghini

>>>>Muzeum motoryzacji w Turynie cz.1

>>>>Muzeum motoryzacji w Turynie cz.2

>>>>Kolekcja firmowa Pininfarina

9 Comments

  • Mateusz
    Posted 31 stycznia 2015 at 13:46

    Ciekawe rzeczy można na takiej włoskiej wsi znaleźć. Szkoda że na naszych wsiach co najwyżej znajdujemy stare syrenki

  • Peter Moto Soul
    Posted 18 lutego 2015 at 08:16

    Oglądam, czytam i zazdroszczę wyprawy:)

  • Jacek
    Posted 20 lipca 2015 at 13:02

    Piękne te auta w musem…ile kosztuje wejście ?

    • Post Author
      Marcin Solarz
      Posted 20 lipca 2015 at 14:25

      Wejście w granicach 10 Euro, tylko trzeba się wcześniej umawiać.

      • Plakatuffka
        Posted 11 lutego 2016 at 21:43

        Wejście jest za darmo i nie trzeba się umawiać. Byłem w lipcu 2015, sprawdziłem.

        • Post Author
          Marcin Solarz
          Posted 11 lutego 2016 at 21:59

          W sumie możliwe. Na 100% się umawialiśmy na konkretny termin z przewodnikiem. Co do ceny za wejście odwiedzaliśmy tyle miejsc że mogłem coś pokręcić.

  • Jacek
    Posted 31 lipca 2015 at 12:53

    Piękne auta warte chyba fortunę, ale klasyka i historia ma swoją cenę 🙂

  • Monika
    Posted 2 lipca 2018 at 11:37

    Tam dojechać można tylko autem własnym?

  • Tom Sheepskin
    Posted 15 września 2018 at 20:44

    byłem w tym muzeum już z 3 razy zaraz obok 100 m jest produkcja serów parmezan . W tym roku właściciel mnie zaskoczył bo pochwalił się motocyklem Maserati (stoi zaraz przy wejściu) w tej chwili mają chyba 4 modele. I kolejne odrestaurowują. W fabryce serów na półkach mają około 4.5 miliona euro w serach. Zaraz przy wejściu do hali gdzie stoją samochody właściciel pokazał mi mały odrapany kiosk. To pierwszy sklepik rodziny Panini od którego zaczynali sprzedaż serów w 56 roku. Polecam zakup serów za dwuletni ser około kilograma płaci się 15 euro bardzo dobra cena a i ser wart tej ceny.

Leave a comment

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Go to Top