Youngtimer Warsaw otwarcie sezonu 2016

Youngtimer Warsaw już na stałe wpisał się na motoryzacyjną mapę Warszawy. Kiedy więc przychodzi wiosna każdy czeka na kolejne rozpoczęcie sezonu. Jak więc wyglądało to dzisiejsze “Youngtimer Warsaw otwarcie sezonu 2016”?

Zapowiadane już od dawna wydarzenie było szeroko reklamowane na Facebooku. Niestety po ilości reklam jakie do mnie dotarły, oraz po organizacji całego przedsięwzięcia spodziewałem się mocno komercyjnej imprezy. Czasy kiedy społeczność Youngtimer Warsaw spotykała się po cichu pod stadionem lub na skarpie niestety już dawno minęły. Walka o to ile foodtrucków będzie mogło wjechać, bilety za wejście, stoiska różnych firm/sponsorów niestety pokazują że kopanie w oponę się skończyło.

Jak było na samej imprezie? Niestety w sporej części moje obawy się spełniły. Teren będący kiedyś torem testowym FSO wspaniale się do takich imprez nadaje, jednak poziom jego zniszczenia powoduje że miałem wrażenie jakbym chodził po zapomnianym gruzowisku. Jeszcze gorzej wyglądał parking dla gości. Niezbyt to zachęcało, no ale dobra, w końcu nie przychodzimy tam żeby podziwiać perły architektury, które już dawno nimi nie są. Przychodzimy żeby oglądać samochody. W tej materii było już trochę lepiej, właściciele klasyków jak zwykle tłumnie przybyli.

Mam mieszane uczucia co do imprezy “Youngtimer Warsaw otwarcie sezonu 2016”. Z jednej strony fajnie że jest grupa ludzi którym się chce pielęgnować swoją pasję i starają się zaszczepić ją innym. Z drugiej mamy komercyjna imprezę za którą płacimy za wjazd jako uczestnicy, za wejście jako publiczność, są sponsorzy – i co? Jeździmy i chodzimy po gruzowisku. Czy warto było? Mimo wszystko raczej tak, za rok pewnie też się pojawię.